Do tej pory jechałem low carbem. Plusy, minusy, kompromis pomiędzy regularnym jedzeniem a szybka strawą. Już nie leci tak dobrze jak kiedyś i zaczęła robić się nudna.
Przyszła kolej na LeanGain, w czeluściach polskiego internetu JEM/NIE JEM.
Założenia proste. Post przez 16 godzin, później żarcie.
U mnie wygląda to tak:
15:00
200g Kurczaka
Warzywa
18:00
serek wiejski 200g
20:00
200g z Kurczaka
Warzywa
22:00
Jogurt naturalny
4 jajka
10ml oliwy
Moje ciało to fenomen, mogę jeść mało nie chudnę, jem 2000 kcal+ tyje jak szalony.
Czasami zastanawiam się co je ze mną nie tak :D
I nie wyciągnąłem wniosków z kapelusza ale z 2 letniej obserwacji.
Przyznam się bez bicia raz w tygodniu jakąś drożdżówkę wciągnę, namiastka "normalnego" trybu (kiedyś byłą ogromna buła z cukrem i serem).
Suple bez zmian.
Za 2-3 tygodnie wrzucę efekty tej diety.